Ashton pov:
Paloma ostatnio była jakaś inna niż zazwyczaj. Szybko się
męczyła i dużo spała. O jedzeniu nie wspomnę. Dziś w tej restauracji zszokowała
nas wszystkich. Myślałem, że Mike i Cal są mistrzami w jedzeniu bez końca, oraz
żołądków bez dna, a tu co? Dziewczyna, która jest taka krucha i drobna
potrafiła tyle zjeść !
Chciałem z nią porozmawiać, ale nie zauważyłem jej nigdzie
na dole. Zacząłem chodzić i rozglądać się po domu sprawdzając pomieszczenia.
Znalazłem ją w pokoju, który prawdopodobnie należał do niej. Leżała na łóżku.
Podszedłem do niej, ale jak się okazało blondynka spała. Rozejrzałem się i
zauważyłem puchaty koc w kwiaty. Wziąłem go i nakryłem nim dziewczynę. Wyszedłem
z jej pokoju i poszedłem do chłopaków. Mamy czas na spokojnie obgadać co i jak.
Musimy dostać się do bazy urzędu stanu cywilnego i zmienić tam status na „anulowane”. Łatwo nie będzie, ale nie
dam jej skrzywdzić temu niedorobionemu chujowi.
Michael siedział z nosem w laptopie i próbował znaleźć to
czego potrzebowaliśmy. Trochę mu to zajęło, ale w końcu się udało.
-Uda ci się to teraz zrobić ? –patrzyłem na niego i miałem
cichą nadzieję, że da radę.
-Mogę spróbować, ale nie wiem czy mi się uda. Nie znam szwedzkiego
więc może być ciężko – o tym przyznam nie pomyślałem. Zapomniałem, że
dziewczyna jest ze Szwecji i tu brali ten cały cholerny ślub. Wiem, że
znienawidzi mnie za to. Mam nadzieję, że zrozumie kiedyś, że to wszystko było
dla jej dobra.
-To próbuj. Mamy dużo czasu, ale trzeba to załatwić – nerwy
zaczęły mi puszczać.
Siedzieliśmy już tak
z dwie godziny, Paloma spała dalej co trochę mnie niepokoiło. Pewnie była
naprawdę mocno zmęczona lotem bo mało co spała w samolocie. Pewnie teraz to
nadrabia.
Po trzeciej godzinie siedzenia Mike oznajmił, że udało się.
Zmienił co tam trzeba było i oficjalnie małżeństwo pomięty Josh’em Cuthbert’em
a Palomą Ross zostało unieważnione z powodu niezgodności charakterów. Teraz to już będzie z górki. Wrócimy do Sydney
i trzeba będzie coś zrobić, aby Pal zamieszkała u nas. Usłyszałem szelest w
kuchni i zwróciłem swoją uwagę w tamtą stronę.
Zauważyłem, że Pal wstała. Zdziwiło mnie bo poszła do lodówki, a
przecież nie tak dawno jedliśmy. Dziwne zrobiła trzy kanapki z żółtym serem
posmarowane dżemem !? Co jest kurwa…
-Ducha zobaczyłeś ? –Luk był rozbawiony moim zachowaniem.
Chwyciłem laptopa leżącego na stoliku i wpisałem w wyszukiwarce kanapka z żółtym serem i dżemem.
-Co tam szukasz ? – Luk popatrzył przez moje ramię na to co
szukam –Po co ci to? – nie odpowiedziałem, a szukałem dalej jednak nic
konkretnego nie znalazłem i przestałem szukać.
-Stary wyluzuj ! Sprałeś się jak guma w gaciach – każdy z
nas popatrzył na Caluma. Nikt z nas nie wie skąd od bierze te swoje nędzne
teksty. Z nas wszystkich to właśnie Calum był tym najbardziej irytującym, ale
Luk go dość szybko doganiał. Jednak nie mogę ich o to obwiniać. Każdy z nas
miał swoją historię, która była szarą codziennością.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz