poniedziałek, 4 kwietnia 2016

Rozdział 9


Ashton pov:

   Paloma ostatnio była jakaś inna niż zazwyczaj. Szybko się męczyła i dużo spała. O jedzeniu nie wspomnę. Dziś w tej restauracji zszokowała nas wszystkich. Myślałem, że Mike i Cal są mistrzami w jedzeniu bez końca, oraz żołądków bez dna, a tu co? Dziewczyna, która jest taka krucha i drobna potrafiła tyle zjeść !

   Chciałem z nią porozmawiać, ale nie zauważyłem jej nigdzie na dole. Zacząłem chodzić i rozglądać się po domu sprawdzając pomieszczenia. Znalazłem ją w pokoju, który prawdopodobnie należał do niej. Leżała na łóżku. Podszedłem do niej, ale jak się okazało blondynka spała. Rozejrzałem się i zauważyłem puchaty koc w kwiaty. Wziąłem go i nakryłem nim dziewczynę. Wyszedłem z jej pokoju i poszedłem do chłopaków. Mamy czas na spokojnie obgadać co i jak. Musimy dostać się do bazy urzędu stanu cywilnego i zmienić tam status na „anulowane”. Łatwo nie będzie, ale nie dam jej skrzywdzić temu niedorobionemu chujowi.

   Michael siedział z nosem w laptopie i próbował znaleźć to czego potrzebowaliśmy. Trochę mu to zajęło, ale w końcu się udało.

-Uda ci się to teraz zrobić ? –patrzyłem na niego i miałem cichą nadzieję, że da radę.

-Mogę spróbować, ale nie wiem czy mi się uda. Nie znam szwedzkiego więc może być ciężko – o tym przyznam nie pomyślałem. Zapomniałem, że dziewczyna jest ze Szwecji i tu brali ten cały cholerny ślub. Wiem, że znienawidzi mnie za to. Mam nadzieję, że zrozumie kiedyś, że to wszystko było dla jej dobra.

-To próbuj. Mamy dużo czasu, ale trzeba to załatwić – nerwy zaczęły mi puszczać.
 Siedzieliśmy już tak z dwie godziny, Paloma spała dalej co trochę mnie niepokoiło. Pewnie była naprawdę mocno zmęczona lotem bo mało co spała w samolocie. Pewnie teraz to nadrabia.

   Po trzeciej godzinie siedzenia Mike oznajmił, że udało się. Zmienił co tam trzeba było i oficjalnie małżeństwo pomięty Josh’em Cuthbert’em a Palomą Ross zostało unieważnione z powodu niezgodności charakterów.  Teraz to już będzie z górki. Wrócimy do Sydney i trzeba będzie coś zrobić, aby Pal zamieszkała u nas. Usłyszałem szelest w kuchni i zwróciłem swoją uwagę w tamtą stronę.  Zauważyłem, że Pal wstała. Zdziwiło mnie bo poszła do lodówki, a przecież nie tak dawno jedliśmy. Dziwne zrobiła trzy kanapki z żółtym serem posmarowane dżemem !? Co jest kurwa…

-Ducha zobaczyłeś ? –Luk był rozbawiony moim zachowaniem. Chwyciłem laptopa leżącego na stoliku i wpisałem w wyszukiwarce kanapka z żółtym serem i dżemem.

-Co tam szukasz ? – Luk popatrzył przez moje ramię na to co szukam –Po co ci to? – nie odpowiedziałem, a szukałem dalej jednak nic konkretnego nie znalazłem i przestałem szukać.


-Stary wyluzuj ! Sprałeś się jak guma w gaciach – każdy z nas popatrzył na Caluma. Nikt z nas nie wie skąd od bierze te swoje nędzne teksty. Z nas wszystkich to właśnie Calum był tym najbardziej irytującym, ale Luk go dość szybko doganiał. Jednak nie mogę ich o to obwiniać. Każdy z nas miał swoją historię, która była szarą codziennością. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz